klimatyzacja

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.




Artykuł Dodaj artykuł

Pierwszy kwartał 2021 w branży instalacyjno-grzewczej w Polsce

I kwartał  2021 roku w branży instalacyjno-grzewczej był nieco inny niż zwykle, co było wynikiem zarówno warunków pogodowych w Polsce – po raz pierwszy od kilku lat było kilka tygodni mroźnych w różnych rejonach Kraju. Obok warunków pogodowych, duży wpływ na wyniki pierwszego kwartału 2021 roku miały wpływ sytuacja na światowym rynku surowców i związane z tym znaczne podwyżki stali, elementów elektronicznych czy komponentów do wytwarzania tworzyw sztucznych. Do tego, doszły kwestie ekonomiczne, jako następstwo wcześniejszych lock-downów spowodowanych pandemią, oraz różnych działań mających na celu wspieranie gospodarki.
Strona 2/7

W budownictwie coraz bardziej widać spowolnienie spowodowane m.in. koronawirusem.

Pomimo wysokiej odporności branży budowlanej na kryzys spowodowany kolejnymi lock-downami, produkcja budowlano-montażowa w 2020 roku zanotowała wyniki poniżej roku 2019. W I kwartale 2021 roku spadki w poszczególnych segmentach były już drastyczne, nawet przyjmując niesprzyjające warunki pogodowe dla budownictwa na początku bieżącego roku. Według raportu COFACE, dane pokazujące wzrost niewypłacalności przedsiębiorstw budowlanych w pierwszym kwartale 2021 r. o 77 %  potwierdzają narastający problem dla tego sektora. Należy jednak zwrócić uwagę, że udział upadłości i restrukturyzacji w budownictwie stanowił tylko 10,3 % wszystkich bankructw w gospodarce w Polsce, co nie jest jakimś wysokim udziałem biorąc pod uwagę wielkość i znaczenie gospodarcze branży. W tej kategorii niechlubnym liderem są firmy transportowe ze wzrostem o 236%, co może dziwić w dobie rozwoju sprzedaży wysyłkowej, oraz firmy usługowe ze wzrostem 220%, co raczej nie dziwi i jest następstwem zamknięcia możliwości wykonywania usług. Niezaprzeczalnie duży wpływ na poprawę sytuacji płynnościowej i skrócenie tradycyjnych opóźnień płatniczych w budownictwie miała pomoc publiczna.  Według opinii zawartej w raporcie COFACE, branża budowlana odczuwa obecnie znacznie zmniejszoną liczbę inwestycji sektora prywatnego oraz samorządowego. Wobec niedostatecznego popytu zwiększa się presja na ceny, co może być szczególnie trudne do udźwignięcia przez drobniejszych podwykonawców w tym instalatorów. Pewnym wsparciem mogą być fundusze unijne, w szczególności Fundusz Odbudowy, który powinien przynieść długoletnie inwestycje infrastrukturalne od końca 2021 roku. Beneficjentami tego wsparcia będą jednak, ze znacznym prawdopodobieństwem, duże i średnie przedsiębiorstwa, a nie mniejsze podmioty.

Widać, że deweloperzy po zadyszce w 2020 roku, spowodowanej obawami co do skutków lock-downów, znowu chcą wykorzystać swoje 5 minut i zarobić dodatkowe pieniądze na zwiększonym popycie na mieszkania, jako lokaty oszczędności. Widoczny jest deficyt siły roboczej co przekłada się na wyższe wymagania płacowe i wzrost kosztów realizacji inwestycji. Obecne spowolnienie gospodarcze branża budowlana przechodzi jednak dalszym ciągu bardziej stabilnie niż wiele innych branż gospodarki w Polsce. Sytuacja w branży budowlanej jest stosunkowo stabilna, szczególnie w budownictwie mieszkaniowym, co jest spowodowane w dalszym ciągu dużym popytem i firmy działające w tej branży radzą sobie relatywnie dobrze. Nieco gorzej rozwija się sytuacja na rynku budownictwa komercyjnego, gdzie widoczny jest wyraźny spadek liczby nowych inwestycji co przekłada się na rynek urządzeń grzewczych o dużych mocach. Zapotrzebowanie na nowe powierzchnie biurowe maleje, ponieważ zwiększył się w widoczny sposób poziom pustostanów. Sytuacja płynnościowa przedsiębiorców budowlanych wyraźnie się pogorszyła w stosunku do poprzedniego kwartału. Wydaje się, że spowolnienie w tym sektorze może dopiero nastąpić w wyniku osłabienia chęci inwestowania i zasobów finansowych u potencjalnych inwestorów.

Rozwój budownictwa mieszkaniowego  a  tendencje w branży instalacyjno-grzewczej

Deweloperzy i budownictwo kubaturowe są bardziej wrażliwe na ryzyko dekoniunktury, tym bardziej, że z powodu pandemii znacznie ograniczyła się migracja i zapotrzebowanie na wynajmowane mieszkania, co spowodowało, ze wiele wykupionych mieszkań stoi pustych, a nawet nie rozpoczęto w ich prac wykończeniowych.

Dane pokazujące trendy w budownictwie mieszkaniowym, dalszym ciągu mają coraz mniej pozytywny przebieg, pomimo ponownego zwiększenia wydawanych pozwoleń na budowę i liczby rozpoczynanych budów.  Jednak, doświadczenia ze wstrzymywania inwestycji budowlanych w pierwszej połowie 2020 roku głównie przez deweloperów  powoduje pewną ostrożność w planowaniu obrotów dla branży instalacyjno-grzewczej za najbliższe 1,5 roku czy 2 lata, pomimo, że liczba potencjalnych do wyposażania w instalację grzewczą mieszkań jest dalej wysoka.  W I kwartale 2021 roku oddano do użytkowania w dalszym ciągu więcej lokali niż rok wcześniej, oraz wyraźnie wyższa była liczba rozpoczętych budów oraz liczba udzielanych pozwoleń na budowę i zgłoszeń nowych budów. Według danych ogłoszonych przez  GUS, w okresie od stycznia do marca 2021 roku oddano do użytku  ok. 53,3 tyś mieszkań co stanowi wzrost o 7,4 % w porównaniu do analogicznego okresu 2020 roku.  Kontynuowana była także tendencja  udziałów w realizowanych inwestycjach pod względem inwestorów. Jednak w okresie I-III 2021 roku zmniejszyła się dominacja deweloperów , którzy wybudowali  ponad 30,4 tyś. jednostek, co stanowi  57% wszystkich oddanych do użytku w I kwartale 2021 roku mieszkań i spadek o 1,2 % w stosunku do analogicznego okresu 2020 roku. Inwestorzy indywidualni  wybudowali  21,7 tyś. mieszkań, co oznacza wzrost o 21,1 % w stosunku do I kwartału 2020 roku, a ich osiągnięty udział wyniósł nieco ponad 40,7% w tej kategorii statystyki. Znacznie więcej mieszkań w I kwartale 2021 roku oddano do w pozostałych formach budownictwa (spółdzielcze, komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe) gdzie łącznie oddano do użytkowania 1164 mieszkań wobec 907 rok wcześniej, tj. o ok. 28,3 % więcej niż w I kwartale 2020 roku. Struktura oddanych do użytku mieszkań ma wpływ na strukturę instalowanych źródeł ciepła. Deweloperzy, którzy budują głównie na obszarach miejskich, korzystają często z możliwości przyłączenia  realizowanych budynków do miejskiej sieci cieplnej, natomiast inwestorzy indywidualni decydują się bardziej na własne źródło ciepła, chyba że są zobligowani prawnie do przyłączenia się do miejskiej sieci c.o w wyniku działania rozporządzenia Ministerstwa Klimatu dającemu preferencje dla ciepła sieciowego.

W I kwartale 2021 roku rozpoczęto budowę 63,7 tyś mieszkań, co stanowi wzrost ok. 21,2 %, w odniesieniu do I kwartału 2020 roku. Deweloperzy rozpoczęli budowę 40,1 tyś. mieszkań, co daje udział prawie 63 % ogólnej liczby mieszkań których budowę rozpoczęto. Inwestorzy indywidualni  rozpoczęli budowę 22,1 tyś. mieszkań, co dało udział ok. 34,7 % w ogólnej liczbie rozpoczynanych budów. W budownictwie deweloperskim nastąpił  wzrost rozpoczynanych inwestycji  o ok.  26,0 %, natomiast w budownictwie indywidualnym ten wzrost wyniósł 12,8% w porównaniu  do I kwartału 2020 r.  W pozostałych formach budownictwa (spółdzielcze, komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe)   w I kwartale 2021 roku nastąpił w porównaniu do I kwartału 2020 roku wzrost liczby mieszkań do 1417 wobec 1071 mieszkań rok wcześniej, których budowę rozpoczęto co oznacza ok. 32,3% wzrostu.

Zgodnie z danymi GUS, w I kwartale 2021 r. wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym dla 84,3 tyś  mieszkań, tj. o 42 % więcej niż w analogicznym okresie  2020 roku. W dalszym ciągu największą grupą inwestorów w tej kategorii byli deweloperzy, którzy uzyskali pozwolenia na budowę dla 56,3 tyś. mieszkań ( 51,5 % więcej niż w I kwartale 2020) oraz inwestorzy indywidualni którzy uzyskali pozwolenia na budowę 27,2 tyś mieszkań ( 24,3 % więcej niż w I kwartale 2020). Łącznie w ramach tych dwóch form budownictwa otrzymano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia budowy z projektem budowlanym 99,1% ogółu mieszkań (z tego deweloperzy 66,7 %, a inwestorzy indywidualni 32,4%). W 2021 roku W pozostałych formach budownictwa (spółdzielcze, komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe)  było ponad dwukrotnie więcej mieszkań na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym (774 wobec 328 mieszkań w I kwartale 2020 roku) niż rok wcześniej.  Jak widać wzmożony popyt na mieszkania spowodował duży ruch w rozpoczynanych i przygotowywanych inwestycjach mieszkaniowych w każdej kategorii. Pewnym znakiem zapytania jest, jak długo utrzyma się popyt i siła nabywcza inwestorów w oparciu o własne oszczędności. Dotyczy to także zdolności do wykończenia zakupionych mieszkań. Warto zauważyć, że w innych krajach europejskich nie widać tak wielkiego boomu na własne mieszkanie z uwagi na wymaganą coraz większą mobilność w działalności zawodowej, nawet biorąc pod uwagę, że część wykorzystywanych tzw. home office zostanie utrzymane przez firmy w celu tzw. „optymalizacji kosztów”, co jak wskazują prowadzone na bieżąco badania, zmniejsza efektywność takiej pracy o ok. 35% w najkorzystniejszym przypadku.